Wyspa Korfu należy do najdalej wysuniętych na północ Wysp Jońskich. Leży pomiędzy „obcasem włoskiego buta” a zachodnim brzegiem Grecji. Ma ok 600 km2. Gdziekolwiek staniemy wszędzie piękne widoki i połączenie turkusowej wody z zielenią drzew owocowych. Do tego wspaniała grecka kuchnia, piękne słońce i ….czego chcieć więcej w wakacje?!
Najlepiej przylecieć bezpośrednio z Poznania. Lot trwa 2 godz 20 min i już jesteście. Ja nie korzystam z usług biur podróży wiec samolot zaklepałam już w styczniu (270 zł na osobę!) oczywiście z opcją rezygnacji, gdyby coś „wyskoczyło”. Korfu jest nastawiona na turystykę i jest to wysepka, która bardzo szybko się rozwija. Szukanie noclegu… to żaden problem? Okazało się jednak, że nie wszystkie plaże to piękny piaseczek i ciepła woda!…a po włączeniu Google Earth można zobaczyć, że najpiękniejsze plaże to północna część wyspy. Na południu, gdzie jest lotnisko są klify i ” drabiniaste” zejścia do wody, co zostało szybko wykluczone ze względu na wyjazd z dziećmi. Wybór padł wiec na nadmorską miejscowość Acharavi, blisko do plaży, ciepłe prądy z Albanii i czyste plaże . Jest to mała wyspa , więc z lotniska jedziemy ok 40 min. Zamieszkaliśmy w apartamentach z aneksem kuchennym. Jest to duży przytulny kompleks wypoczynkowy z pięknym ogrodem, miejscem odpoczynkowym i basenem. Rezerwacja z www.booking.com a apartamenty to „Tassos Apartments” ( według greckiej klasyfikacji hotelowej maja 2 gwiazdki ale spokojnie zasługują na 4!). Cisza i spokój, bliskość plaży i niedaleko piekarnia i sklep spożywczy.
Klimat wyspy Korfu, w porównaniu z resztą Grecji jest przyjemniejszy w okresie letnim. Były dni ,że wilgotność powietrza przekraczała 70% i wiał lekki wiatr od morza. Stąd ta zielona roślinność i mnóstwo tanich owoców: pomarańcze, cytryny, granaty, winogrona,banany, kiwi, kumkwaty i ogromna różnorodność oliwek…
Oczywiście zabawy na plaży wszystkim nam się znudziły po dwóch dniach więc pora na małe zwiedzanie… Autko pożyczyliśmy jeszcze będąc w domu, przez internet. Okazało się to niepotrzebną czynnością, gdyż w Acharavi ( jak we wszystkich miejscowościach na Korfu!) jest mnóstwo tanich wypożyczalni samochodów! Oczywiście jeśli nie macie ochoty na pożyczenie własnego wehikułu są liczne lokalne biura podróży, która was wszędzie podwiozą. Acharavi to mała nadmorska miejscowość, gdzie życie toczy się leniwie. Sklepy czynne do późnych godzin, rodzinna piekarnia codziennie serwuje świeże pieczywo i pyszne ciasteczka, galerie, tawerny…. Dużo przytulnych „ogródkowych” restauracji, gdzie można na żywo posłuchać greckiej muzyki.
Najfajniejsze były wieczorne spacery….
Pierwsza wycieczka to znane na cały świat z pięknej wody i podwodnych skał –Plaża Palaiokastritsa. Jej Błękitne Groty znane są nurkom w całej okolicy. Oczywiście zaopatrzeni w odpowiedni sprzęt nurkowy, który spowodował ” lekki” nadbagaż na lotnisku, udaliśmy się obejrzeć to sławne miejsce. Wskoczenie to tej pięknie turkusowej wody okazało się …lekkim szokiem! Tak lodowatej wody to dawno nikt z nas nie widział, w tak ciepłym klimacie! Spotkaliśmy turystów , którzy opowiedzieli nam , ze tydzień już czekają na …ciepły prąd! Cóż wówczas pożyczyliśmy łódź, których cumuje tu mnóstwo i wyprawa na nurkowanie zakończyła się wspaniałą wycieczką do grot.
Będąc na Korfu trzeba spróbować kuchni greckiej. Liczne tawerny i restauracje, pachnące dania i Grecy – niezmiernie mili i gościnni. Ogrom oferowanych potraw może przyprawić o zawrót głowy. Mieliśmy tej gościnności doświadczyć, gdy nasze dziecko pijąc soczek w małej kafejce nad brzegiem morza zapragnęło … owoców morza! Oczywiście to była kawiarnia nieoferująca wieczorową porą jedzenia! Kelner po chwili rozmowy zniknął. Po jakimś czasie pojawił się, niosąc ogromny półmisek różnych owoców morza, świeżo przyrządzonych w restauracji obok! Wow!…i tacy własnie byli Grecy, których spotkaliśmy na Korfu…
Kolejna nasza wycieczka to miejscowość Sidari i Canal d’amour- Kanał Miłości, Jest to moim zdaniem najpiękniejsze miejsce na Korfu. Piękne klify i skalny kanion, który w czasie przypływu napełnia się wodą, robi wrażenie na tłumnie przybywających turystach. To urocze miejsce niedawno było świadkiem śmierci dwóch lekkomyślnych młodych ludzi, którzy postanowili skakać po tych skałach ( ich zdjęcia ku przestrodze wiszą na przydrożnym słupie!) Z siłami przyrody nie ma żartów!
Miasteczko Sidari , w którym jest Kanał Miłości nie jest typowym greckim miejscem odpoczynku. Znajdziecie tu jednak irlandzkie i angielskie puby, dyskoteki, knajpy czynne całą noc. Długo szukaliśmy miłej tawerny z grecką kuchnią, wszędzie frytki, kebaby i pizza…wróciliśmy na obiad do Acharavi. Myślę, że „szybkie jedzenie” i mnóstwo reklam wieczornych imprez świadczy o dużej ilości „anglojęzycznych” turystów w tej okolicy, lubiących spędzać tak wakacje. Plaża w Sidari nie zachęca… dużo miejsc nie posprzątanych, śmieci, wszędzie wodorosty…i niewielu chętnych do kąpieli.
Kolejna miejscowość wycieczkowa jest Kasiopei, mały urokliwy port, z którego wypływają wycieczki do Albanii. Jest to piękne , sielskie miasteczko, w którym czas się zatrzymał. W porcie widać rybaków z sieciami, ktoś śpiewa na ulicy, ktoś jeździ skuterem ( nie polecam wjazdu do „centrum” autem – bardzo wąskie uliczki!… są wszędzie duże parkingi!). Pyszne lody! Plaża kamienna, powiedziałabym nawet, że …głazowa! Można też zwiedzić wybrzeże od strony morza, tak jak my zrobiliśmy. Nie była to zwykła łódka turystyczna ale łódź …podwodna!
W Kasiopei znalazłam jedną piaszczysta plażę, ale była mała i zatłoczona . Tu lepiej nastawić się na zwiedzanie miasteczka . Jest urocze!
Pamiętajcie północna część wyspy Korfu ma cieplejszą wodę bo jest osłonięta przez góry Albanii (Sidari, Acharavi, Kasiopei) natomiast plaża Palaiokastitsa jest na zachodnim brzegu wyspy , stąd „nieco” zimniejsze prądy Morza Jońskiego. Południowa część wyspy to stolica Korfu (miejscowość tak samo się nazywa), z piękną starówką , wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Tą cześć wyspy Korfu obejrzymy następnym razem…
zdj. K. Fiedorow