Zapraszam na krótką relację z budowy tarasu:
Taras ma wymiary 6X4,5m jest …duży. Problemem zawsze było nasłonecznienie i zachodnia ekspozycja na słońce! Początkowo moim pomysłem była markiza , ale po jakiejś silnej letniej burzy, (kiedy to straciłam ukochane oleandry!) stwierdziłam , ze jak już coś robić to solidnie. Pomysł podwieszanych żagli słonecznych tez odpadł, po jakiejś wiosennej ulewie.
Pierwszym etapem jest zrobienie projektu. Z tym akurat nie miałam problemu! Solidny stolarz to było prawdziwe wyzwanie! Udało się. Ponieważ płytki na tarasie mogą kiedyś popękać, postanowiłam nie wiercić w tarasie, ale wkopać słupy w ziemię. Każdy wie , że drewniane słupy w ziemi oznaczają tylko …naprawę za kilka lat. Pomysł był prosty- trzeba słupy postawić na betonowych wylewkach. Izolacja od ziemi i większa wytrzymałość!
Wcześniej wybrałam kolor, pasujący do elewacji i do charakteru tarasu. Dzieci chciały …firanki, jak w greckim kurorcie! Stolarz przywiózł belki już pomalowane , co zaoszczędziło czasu i stresu związanego z malowaniem drewna w ogrodzie , gdzie biega ciekawski …pieseł!
Po zrobieniu całej drewnianej konstrukcji , należało wybrać pokrycie dachu. I tu zaczęły się…schody! Szyba odpadł jako pierwsza: za drogo (ok 700zł /m2) ; pozostała mi pleksja . Wybór jest ogromny, kolory, struktura, grubość…itp. Ku przerażeniu naszego stolarza postanowiłam sprawdzić „towar przed kupnem”. Wyglądało to tak, że stolarz przywiózł kawałki plastiku, dostępne na rynku a ja wzięłam …młotek solidnych rozmiarów i z całej siły uderzałam! Niestety moją kontrole jakości przeszły tylko dwie płyty. Wybrałam przeźroczystą płytę grubości 2cm i w środku dodatkowo zbrojoną. Były to cienkie prążki co 4 cm, prawie niewidoczne ale zapewniające jej solidną wytrzymałość ( cena ok 60zł/m2). Okazało się , że dach załamuje promienie słoneczne i nie potrzeba nam dodatkowej osłony od słońca!
Kolejnym etapem było zlikwidowanie kinkietów w elewacji domu i wyprowadzenie światła na taras! Taras powoli nabierał charakteru . Jeszcze osłonki na donice, jak …szaleć to szaleć!
Gotowe !
Można robić imprezy! Wasze Zdrówko! Na zdjęciu (dzień) wakacyjny bezalkoholowy drink, czyli mój ulubiony zmrożony sok aloesowy!!!
zdj.Katarzyna Fiedorow